Dzień zaczęliśmy wcześnie, jak na moja głowę za wcześnie. Ale przecież mój syn uznaje zasadę czas to piniądz. Kiedy muszę wstać o tej 5 rano czasem wizualizuję sobie, jak Milo ma 18 lat, wraca zmelanżowany nad ranem do domu, a ja punkt 7 jak ta bogini, w pełnym makijażu, z uśmiechem nr. 1 i włączonym odkurzaczem wchodzę jak do siebie, odsłaniam rolety, wznoszę ręce ku górze i śpiewam najgłośniej jak tylko potrafię Shine bright like a diamond.
Tydzień później robię to samo, tyle że śpiewając Oooops I did it again.
Najnowsze komentarze