Póki jeszcze nie wiedziałam co, z czym i jak, biblią wiedzy było Cosmo, wiadomo. Kiedy już się dowiedziałam o co z tym całym sexem chodzi, dość szybko zdałam sobie sprawę, że pozycje z kategorii jedna noga na Maroko, druga na Krym do łatwych nie należą. Brak elastyczności i polotu uniemożliwiały mi zrobienie tego w szpagacie, wisząc jednocześnie na kryształowym żyrandolu z lat 60., w czasie przyjęcia urodzinowego mamy. Dlatego też zrezygnowałam z kupna magazynu. Niemniej jednak mam dziecko czyli można uznać, że jakoś ten temat udźwignęłam. Po porodzie zauważyłam, że seks to już zupełnie inna bajka. Chwilami jest trochę jak Święty Mikołaj, każdy chce w niego wierzyć, ale jednak nikt go nie widział.
Ostatnio natknęłam się na artykuł o zachęcającym tytule 10 nietypowych miejsc do uprawiania seksu. Nie to żebym lubiła Fanpage typu Niewyżyta mamuśka czy Sex dla opornych, po prostu obserwuję jeden z najpopularniejszych kobiecych portali. Chyba tylko dla takich perełek jak ta. Nie mogłam się powstrzymać, nie mogłam przejść obok tego obojętnie. Po prostu nie mogłam.
Oto niektóre super propozycje i mój komentarz.
1. Materac na środku jeziora
Ciekawa to alternatywa, bardzo wakacyjna i beztroska.
No super beztroska. Dla bezpieczeństwa załóż nie tylko prezerwatywę, ale też kapok, rękawki i płetwy. Kuźwa przecież ja mam problem żeby się położyć i utrzymać na takim materacu, a co dopiero dwie osoby?! Czy komuś się to udało? Czy oni przeżyli?
2. Stół bilardowy w hotelu
Hotel nocą, kiedy praktycznie wszyscy śpią i tylko gdzieniegdzie krząta się obsługa hotelowa to bardzo intrygujące miejsce do uprawiania seksu.
Nie wiem, może straciłam wigor, może jakaś drętwa jestem i zwyczajnie czegoś nie zrozumiałam, ale miałabym zrezygnować ze snu na rzecz sexu ?! Nie rozumiem. Czyj to pomysł ?!
3. Sala strachu w wesołym miasteczku
Nie od dziś mówi się, że czasem trzeba po prostu kobietę przestraszyć, aby później szybko wylądować z nią w sypialni.
Serio ?! Ktoś tak mówi ?! Co za debil?! Ale jeśli już spodobał Wam się pomysł wesołego miasteczka to równie dobrze możecie to po prostu zrobić w domu. Kolorowo, wszędzie zabawki, w tle śmiejące się dzieci. Czasem nawet straszy.
4. Toaleta w samolocie
To szczególnie dobra opcja dla tych, którzy boją się latać! Zawsze można przecież milej spędzić czas, aniżeli tylko siedząc na fotelu i wyczekując turbulencji ze strachem w oczach. (…) Słowo „przelecieć się”, od tego momentu będzie miało dla was dwa znaczenia.
Moja rada. Przed lotem przejdźcie na dietę i poćwiczcie uprawianie sexu ze strachem w oczach. To kluczowe.
5. Przebieralnia w sklepie z ubraniami
Zarówno kobiety jak i mężczyźni marzą o seksie w przebieralni.
W przypadków rodziców sprawy się komplikują. Bo na przykład gdzie ja i mąż to przeważnie też Milan. No i robi się nie dość, że ciasno to i niesmacznie.
6. W windzie
Można zaaranżować szybką akcję, gdy wracamy z partnerem do mieszkania, albo właśnie z niego wychodzimy.
No i tu wracam z odwiecznym problemem. Nie mam windy. Schody to już nie to samo. Ale oczywiście trzymam za Was kciuki. Tylko do windy proponuję wejść już po grze wstępnej bo statystyczny kurs na 5 piętro to minuta. To już nawet szybciej niż szybki numerek… Pozdrówcie sąsiadów gdybyście ich przez tą minutę spotkali.
7. Środek mostu na „awaryjnych”
Miejsce rodem z dobrego romansu! Pusty most, piękne widoki, migotające światła i wy.
No dobra, a gdzie jest wtedy dziecko? Moje przeważnie siedzi z tyłu. Czy przenieść go na przód ? Z tyłu wiadomo, więcej miejsca, ale u nas jest Izofix. Czyli może jednak lepiej zostać z przodu. Polecacie jakiś PUSTY most ?
8. W kinie
Kino to chyba już kultowa pozycja jeśli chodzi o uprawianie seksu w innym miejscu niż sypialnia.
Dobrze, że nie graja już Zjawy bo bylibyśmy bez szans. Oboje zasnęliśmy.
Ogólnie wychodzę z założenia, że kluczem do sexu jest nie zasnąć przy usypianiu dziecka. Bardzo ciężko też zsynchronizować wszystkie czynniki takie jak ogolone nogi, śpiące dziecko, nieśpiący mąż.
Miłego wieczoru !