Jeśli to prawda co mówią mądrości ludowe oraz super coach’owie i żeby żyć pełnią trzeba umieć cieszyć się z najmniejszych rzeczy to Hej Ho! Ja już to potrafię. Niepostrzeżenie doszłam do takiego etapu, że miska parowanej fasolki, koktajl z jarmużu, albo kilo buraków, które ktoś mi obierze, dzięki czemu ani ja, ani kuchnia nie wyglądamy jak po zarzynaniu cielaka, dają mi szczęście. Książki o jelitkach są dla mnie taką radością jaką dla innych nowa torebka od Korsy, albo apaszka od Guczi, sruczi i Lui Vitą. I czytam sobie te książki, zagryzając marchewką z Biedry (szok, że nie ekologiczna co?!) z pełną świadomością, że następnego dnia pewnie i tak niewiele już będę pamiętała, ale i tak cieszę się przy tym przeogromnie bo to są te małe chwile, bo przecież to piękna sprawa wiedzieć jak jelitka pracują. Czytaj dalej
mama
Kiedyś latanie było super. Stały sprawdzony, niezawodny schemat. Drin, książka, proch, drin, kima i nagle „ O jak super, już jesteśmy”. Oczywiście każdy lekarz Ci powie, że prochów nie wolno mieszać z alkoholem, ale całe szczęście oni nie latają z…
Była ślicznym, maleńkim noworodkiem. Urocza dziewczynka, do kochania, całowania, tulenia. Taka drobna, krucha, a przy tym taka energiczna. Mała księżniczka z zadartym noskiem, malutkimi oczami, cienką górną wargą. Calineczka o jakiej marzy niejeden rodzic. I choć łatwo było się w niej…
Dzień zaczęliśmy wcześnie, jak na moja głowę za wcześnie. Ale przecież mój syn uznaje zasadę czas to piniądz. Kiedy muszę wstać o tej 5 rano czasem wizualizuję sobie, jak Milo ma 18 lat, wraca zmelanżowany nad ranem do domu, a ja…
Oczywiście jak każda mama w skrytości serduszka liczę na to, że znajdzie się jakaś zabawka, która zajmie moje dziecko chociaż na 15 min. Dokładnie tak myślałam kupując basen z piłkami za 300 zł, ale po tym jak Milan zaczął z niego…
Nie jestem wierząca, ale dziękuję każdego dnia, że Cię mam. Nie wiem komu, ale dziękuję. Dziękuję, że jesteś taki cudowny, że mogę Cię przytulać i całować. Dziękuję, że mogę słyszeć twój oddech, codziennie oglądać twoje wielkie, niebieskie oczy i…
Stało się. Nadszedł dzień kiedy opuściłam moich chłopaków i z bananem na twarzy odjechałam w siną dal. Celem był Poznań Blog Conference. Szczytem bezczelności było pojechać tam dzień wcześniej tylko po to żeby się wyspać, ale co poradzę. Taki…
Macierzyństwo stawia przed nami wiele wyzwać. Nim zostajemy mamami jesteśmy piękne, młode, jędrne i napięte. Potem sytuacja ulega minimalnej zmianie. Niby wciąż jesteśmy młode, piękne, atrakcyjne, ale w miejsce jędrne i napięte, idealnie wpisuje się: niewyspane, zmęczone, zapuszczone, gdzieniegdzie obwisłe, gdzie indziej nieco…
Nigdy nie zastanawiałam się jak to będzie mieć dziecko. Tak już mam, nie analizuję pewnych rzeczy przed czasem. Kupuję skok ze spadochronem, a myśleć że zesram się ze strachu, zaczynam dopiero jak osoba przede mną wyskoczy i mam minutę żeby do niej dołączyć.…
Moja mama z Milanem podwieźli nas na stację PKP. Milion buziaków na pożegnanie, przytulance, uściski itp. Finalnie stoję w deszczu na ulicy i macham zza szyby. Mama patrzy na mnie z politowaniem i pokazuje żebym już poszła. Przez sekundę…
Najnowsze komentarze