Kiedyś latanie było super. Stały sprawdzony, niezawodny schemat. Drin, książka, proch, drin, kima i nagle „ O jak super, już jesteśmy”. Oczywiście każdy lekarz Ci powie, że prochów nie wolno mieszać z alkoholem, ale całe szczęście oni nie latają z nami na wakacje. Sprawy się komplikują kiedy nie możesz ani drina, ani procha, ani książki. Reasumując kiedy masz dziecko latanie staje się do dupy. Czytaj dalej
rodzina
W jej oczach było widać szczęście. Wierzyła w tą miłość, pragnęła tej miłości. Nie chciała niczego nadzwyczajnego. Dom, rodzina, wspólne wieczory, leniwe poranki w niedzielę. Poznali się na imprezie. Były smsy, randki, kwiaty, kawy z ciastkiem, rozmowy do białego rana. Było…
Siedzę chora w domu. Napiszę to raz jeszcze bo uwielbiam to stwierdzenie. Siedzę w domu na macierzyńskim, dodatkowo jestem chora. Mąż wraca z pracy i oburzony pyta czemu w domu jest tak gorąco. „Boże drogi, może dlatego, że mamy wiosnę?!” odpowiadam…
Zupełnie nie wiem czemu, ale od zawsze zastanawiałam się jak powiem mężowi, że jestem w ciąży. W sumie to myślałam o tym nawet nie mając jeszcze męża, ani narzeczonego, ani chłopka… Nawet dzieci jeszcze nie planowała, a i tak o tym…
Czekałam na ten moment jak na zbawienie. Nareszcie, mąż wrócił z pracy. Oswobodzi mnie, mój wybawca, mój Romeo. Noszę niezadowolonego Milana i podążam za nim krok w krok. Ok, nich zje. Ok, niech skorzysta z łazienki. Ok, niech się przebierze. Ok, niech…
Za rogiem czają się już święta. Chciałabym w tym miejscu napisać o świątecznej aurze, zapachu pierniczków z nutą cynamonu, roześmianych dzieciach, miłości wiszącej w powietrzu, ośnieżonych, bajkowych miastach i pachnących, zielonych choinkach. Chciałabym. No ale……
Starałaś się, nosiłaś 9 miesięcy, puchłaś, tyłaś, jadłaś te czekoladki mimo, że wcale nie miałaś na nie ochoty tylko hormony Ci kazały, rodziłaś w bólach, albo nie rodziłaś wcale bo cesarka to przecież nie poród, karmiłaś 15 razy dziennie,…
Najnowsze komentarze